Najnowsze wpisy, strona 2


Gdzie chęć życia


08 lutego 2024, 22:52

Czasem wszystko się tak komplikuje że człowiek nie ma na nic siły. Odchodzą chęci na wszystko. Ataki dny panicza uderzają w nas wszystkich. Jemu nie chce się żyć więc odbija się na nas. Oczywiście najbardziej obrywa się mi bo to ja go źle karmię. Ale że co weekend jedzie na fast fooda i że w weekend potrafi sporo wypić alko to absolutnie nie jest wina jego ataków dny. To ja mu dodaje trucizny do jedzenia ... Jak najwięcej puryn... Ile można znosić jego jęków, jego nie zadowolenia ze wszystkiego.nie potrafię się cieszyć z drobiazgów.nie chce mi się nic. A najbardziej otwierać oczu 

 

Pogodzic się jest trudno


07 stycznia 2024, 00:02

Kiedy poraz kolejny szukając pomocy dla zaburzonego dziecka czujesz rozczarowanie to syoiesz się na kawałki ale za chwilę czujesz wielką determinacje że się nie poddasz . Właśnie dla niego. Jeszcze udowodnisz że może być dobrze. Kiedy podcinają ci skrzydła nie dajesz za wygraną. Walczysz nadal chociaż ciężko się podnieść przy kolejnym ciosie od życia. ale przychodzi wkoncu taki moment że wkoncu dopuszczasz tą myśl że nigdy nie będzie normalnie. U mnie nastąpil ten moment kiedy od dwóch tygodni leżałam w łóżku chora . Choroba nie odpuszczała. Noce bywały straszne i wtedy nastąpił ten moment. Godzenia się z losem . Przeplakalam całą noc i nastepne dwie też. I tego mi było potrzeba. Zaczęło do mnie docierać że z jego mową tak już będzie i musze nauczyć się z tym żyć . Nie wstydzę się go i nigdy nie będę . To jest moja perła 

Ciężko się pogodzic


06 stycznia 2024, 23:47

Ciężko się pogodzic z tym , że jedno z dzieci jest ...no właśnie...jakie ?... Inne ? Z dysfunkcją? Jakie ? Hmm zaburzone ? Kiedyś jak widziałam matkę z krzyczącym dzieckiem to pierwsza myśl jaka przychodziła do głowy to ale rozwydrzone... Teraz tak nie jest. Teraz współczuję matce bo przychodzi myśl że dziecko może być zaburzone. I nie potrafi inaczej. No właśnie tak samo jak mój jeden z blizniakowych aniołków.moja perła która w mig się denerwuje bo nie mogę go zrozumieć i on ma już tą świadomość że inni nie mają pojęcia co on chce powiedzieć. Tak afazja to było ciężkie do przetrawienia. I kiedy masz doczynienia z dwulatkiem który ma super lekką mowę to wieczorami chce się wyć że twój 6latek tak nie potrafi . Kiedy logopeda opuszcza cię z dnia na dzień bo zmienia miejsce pracy 50 km stąd to siadasz wieczorem i płaczesz w poduszkę . Kiedy naopowiadaja ci że jeśli postarsz się o opinie z poradni że dziecko ma afazję to będzie miec pomoc z wczesnego wspomagania.rozwoju w postaci psychologa, logopedy ,rehabilitanta a nagle się okazuje że masz jedynie logopedę i to tylko 4 godziny w miesiącu to czujesz okropne rozczarowanie . Czujesz się oszukana i syoiesz się powoli na kawałki i nadal nie możesz się pogodzić z tym wszystkim 

Konflikty


16 grudnia 2023, 12:06

Panicza humorki dają się wszystkim we znaki. Kłóci się w pracy z współpracownikami, kłóci się z rodzicami, kłóci się ze mną. Wszyscy mu przeszkadzają w życiu. To wszystko nasza wina że on chodzi zły. On chce mieć ciszę jak wróci do domu żeby mógł zjeść i pograć na telefonie. I szybko się położyć spać . Wszyscy to idioci , lampucerzy , debile ... On jest nie omylny i najbardziej zmęczonym człowiekiem po pracy. 

Wahania nastroju


14 grudnia 2023, 21:14

Jego nastrój jest jak pogoda nad morzem. Jest pięknie a za chwilę leje jak z cebra. Są tygodnie kiedy wraca wieczorem do domu i on nie będzie już nic jeść. Więc jest tak że obiad jem trzy dni bo panicz nie jest głodny. Ale wystarczy że nie zrobię obiadu bo wrócę zmęczona z pracy i na szybko zjem cokolwiek ,to wtedy panicz jest tadam głodny. Przy tym daje upust swoim stresom i słucham że " od 15 jesteś w domu i nawet obiadu nie zrobisz. Najlepiej z dupą się uwalić przed telewizorem i miec wyjebane na wszystko . Z tobą się nie da normalnie żyć . Najmądrzejsza pani sklepikarka " . Najczęściej wtedy milczę . Co.bym nie powiedziała to bardziej mnie zgnoi. Za chwilę przyjdzie i będzie się zachowywał jak gdyby nigdy nic , ale ranka w sercu zostaje i nie tak łatwo się goi. Kiedyś zastanawialam się czy gdybym odeszła od niego i poznała kogoś kto by mnie szanował i nigdy by się tak do mnie nie.odezwal to czy bym była w stanie stworzyc normalny związek ? Bez wiecznego strachu że znowu będzie krzyk